Wszechświat ... jak można by było zdefiniować owe słowo ? Wsze - czyli wszystko, wszystkie światy. I choć jest ograniczony czasowo i przestrzennie, jego ogrom jest tak naprawdę nie do pojęcia, nie do ogarnięcia. Wszechświat stanowi układ zamknięty. Jeżeli np w dowolnym kierunku zostanie wysłany promień świetlny, powraca on zawsze do punktu swego wyjścia w skończonym czasie. Jego średnica wynosi prawdopodobnie 36 miliardów lat świetlnych... a zawartość stanowią: galaktyki, gwiazdy, planety, planetoidy, meteory, meteoroidy, komety, naturalne satelity, kwazary, "gaz" międzygwiezdny, mgławice i tp. W samej tylko "znanej" nam części kosmosu zgromadzoną liczbę gwiazd wyraża się jedynką z 21 zerami. Gwiazdy zgromadzone są w galaktykach których w tejże znanej nam części kosmosu jest aż około 200 miliardów. Istnieją galaktyki podwójne i potrójne, połączone "mostem", "zderzające się" lub przenikające. Natomiast  liczba planet i innych ciał kosmicznych jest tak ogromna, że nie sposób tego sobie wyobrazić. Wszystkie te ciała są w ciągłym ruchu a wszechświat nieustannie się rozszerza.  Mimo to, "pustka kosmiczna" stanowi 99,99 ... 9%. Tak rzadko jest rozmieszczona materia we wszechświecie. Żyjemy zatem praktycznie w prawie pustej przestrzeni.


19 lat temu miało w moim życiu miejsce zdarzenie które zmieniło moje spojrzenie na ową pustkę. Moim udziałem było wtedy ogromne cierpienie, tak dojmujące, że miałem całkiem blisko do stanu zwanego w psychiatrii psychozą. Byłem młodym i niesłychanie wrażliwym dziewiętnastolatkiem który niewiele wiedział o świecie i o życiu ale dużo czuł.  Postawiłem więc wszystko na "jedną kartę". Pewnego późnego wieczoru padłem po prostu na kolana, położyłem głowę na moim łóżku i  bardzo zapragnąłem aby "stanął" na niej swoimi stopami Jezus. Straciłem nagle poczucie, że jestem, zyskując jednocześnie świadomość, że zostałem wypełniony miłością i radością tak wielką, że całe moje cierpienie i problemy z których ono wynikało zostały starte w ułamku sekundy. Przestały po prostu istnieć. To był błogosławiony stan którego nigdy go nie zapomnę. Odbił on w mojej duszy i w moim sercu pieczęć samego Boga.


Od tamtego momentu  podążam nieustannie do źródła przy którym byłem już wtedy, 19 lat temu. To było piękne objawienie które pozwala mi nie tylko wierzyć ale wręcz wiedzieć, że wszystko wypełnia i przenika miłość Boga. Wszechświat jest pusty dla czujących pustkę w swoim wnętrzu, jednak dla mnie już na zawsze pozostanie pełen  Ducha i nieskończonej Miłości.


______________________________________________________________________________ 

 Istnieje ludzka tęsknota za Bogiem, i istnieje również boska tęsknota za człowiekiem.
                                                                                                  - Mikołaj Bierdiajew

0 komentarze:

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.

Followers

Total Pageviews

Serdecznie witam :))

Popular Posts

Sample Widget